poniedziałek, 13 września 2010

Krople



Buszując dwa tygodnie temu po lesie nie przewidziałam, że mogę zgubić powiększające szkiełko (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Efekt jest taki, że o kwiecie z bliska mogę sobie na razie pomarzyć. Szkiełko połknęła natura, a ja pokornie musiałam się z tym pogodzić. Cóż, nie wiem ile wytrzymam....a na razie takich ujęć nie będzie.
Dzisiaj wracam do wakacji, gdzie korzystając z uroków działki, spędziłam parę chwil na poszukiwaniu interesujących ujęć. Dla jednych nuda, dla mnie wciąż niezgłębiony temat..."mikrokosmos". Niebawem więcej o pszczołach (muszę tylko odbyć o konsultację merytoryczną z ekspertem)

Poza tematem....: Mamy coraz mniej słońca na rzecz dłuższych wieczorów.
Jeśli nad czymś pracujecie przy PC,posłuchajcie sobie: HURTS, na początek utwory: silver lining (+ewentualnie wonderful life). Do pozostałych nie będę musiała zachęcać-ja już OSZALAŁAM- i chłopaki , jeśli cos Was nie zje, będziecie mieli rzesze fanów! C.d. wątku wkrótce...