poniedziałek, 17 maja 2010




Maj...2010
A my mamy alarmy, dużo wody i coraz bardziej mokry czas... Gdzie mamy WIOSNĘ? ocieplenie? słońce?
Jednym z niewielu plusów jest fakt, że w takich chwilach docenia się swój suchy kąt, ciepło bliskiej osoby, a książka lepiej smakuje.

niedziela, 16 maja 2010

Ogrody profesorskie otwarte




Zachęcam do zwiedzania! (wejście od ul. Jagiellońskiej). To przyjemny zakątek dzielnicy uniwersyteckiej, w którym można odpocząć, uciec przed gwarem ulicy, a przy okazji, korzystając z wyobraźni- popodróżować sobie w przeszłość.Pomysłodawcom należy się podzięka, bo wiele pracy włożono w obecny wizerunek ogrodów. I pomyśleć, że kiedyś uprawiano tam min. warzywa, które potem podawano na stole profesorom...Ja-zachęcająca-mam fioła na punkcie staroci-wybaczcie, ale pomijając to wszystko, to miejsce także dla wybrednych. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, polecam na deser lekturę: "Tajemnice Kopernika" /Jean Pierre Luminet/, która świetnie oddaje dawne klimaty Alma Mater. Tamtejsze obyczaje młodych ludzi-oj działo się, działo...
P.s. Myślę, że warto docenić samego Kopernika, o którym wciąż słyszymy/zresztą jak o Matejko-ohhhh, myli się ten, kto sądzi, ze Kraków go wówczas rozpieszczał/ ale nie zdajemy sobie sprawy w jak trudnych czasach przyszło mu żyć i osiągać swoje cele.