wtorek, 1 września 2009

zwierzaki


...Spadł, a raczej spadła mi z nieba:-). Przebywałam z nią tylko dwie godziny, czekając, aż znajdzie się właściciel. Początkowo niepewna, czując zmęczenie po strawie, wyskoczyła na łóżko i słodko zasnęła. Miałam czas, aby uwiecznić urocze stworzenie i tą chwilę...niebawem właściciel się znalazł...(szkoda, że nie mam zwierzaka w domu, o wiele radośniej się żyje). /Więcej na stronie/